czwartek, 27 czerwca 2013

Rozdział 9

Przyjaciółki rozglądały się po wielkim lotnisku. W okół nich było mnóstwo ludzi. Jedni spieszyli się na samolot, drudzy z niego wychodzili, a inni jeszcze zalegali na lotnisku i czekali na spóźniający się lot. Dziewczyny stały i nie wiedziały, w którą stronę ruszyć, spojrzały po sobie zdezorientowane.
- Victoria, jak ty chcesz go tu zaleśc ? - zapytała zszokowana Rozalin
- Nie mam pojęcia, to lotnisko jest wielkie - odpowiedziała zdezorientowana przyjaciółka - Spróbuje do niego zadzwonić, ale wątpię czy w takim hałasie odbierze, lub w ogóle mnie usłyszy.
- Warto spróbować - powiedziała Roz i czekała, aż jej przyjaciółka wybierze numer do Łukasza.
Victoria wyjęła z torby telefon i zadzwoniła do kuzyna. O dziwo już po pierwszym sygnale odebrał...
Ł: Halo ?
V: No hej Łukasz, wylądowałyśmy i stoimy jak kołki na lotnisku. Jesteś na nim prawda ?
Ł: No jestem.
V: To powiedz mi gdzie łosiu, jak mamy znaleśc Cię w tym tłumie ?!
Ł: Spokojnie kuzynka...
V: Nie uspokajaj mnie !
Ł: Nie drzyj się bo nie robisz na nikim wrażenie i się odwróć.
V: CO ?!
Blondynka zaskoczona spojrzała za siebie, tak samo zrobił Rozalin. Za nimi stał rozbawiony Łukasz. Chłopak miał na sobie czarną bluzkę, czerwoną koszulę w paski i jeansy. Wszystko uzupełniały czerwone słuchawki na szyi i włosy ułożone w artystyczny nieład. Łukasz na pierwszy rzut oka sprawiał wrażenie zabawnego i wyluzowanego kolesia.
- Było trzeba tak panikować ? Wujek Łukasz jest dobry w szukaniu, zawsze byłem niczym Sherlock -  powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha kuzyn blondynki.
- Łukasz ! - ucieszona Victoria rzuciła mu się na szyje. Chłopak był jej najlepszym przyjacielem zaraz po Rozalin. Mieli ze sobą bardzo dobry kontakt. Kiedy mieszkał jeszcze w Polsce, a dziewczyna miała jakiś problem zawsze szła z nim,do niego. Zawsze sobie doradzali. Ona jemu z punktu widzenia kobiety, a on jej z faceta. Dziewczyna miała dość dużego doła kiedy chłopak musiał wyjechać. Wtedy to jej przyjaźń z Rozalin się zacieśniła i są nierozłączne.
- No siemanko - chłopak uściskał blondynkę, a następnie Rozalin - Jak miło was widzieć inaczej, niż tylko przez laptopa.
- Tak samo ciebie - powiedziała Rozalin i odwzajemniła uścisk chłopaka.
- I jak minął lot ? - zapytał, odklejając się od Roz.
- Było dość zabawnie, ponieważ wkurzałyśmy parę staruszków, którzy za nami siedzieli - odpowiedział mu rozpromieniona Victoria.
- Pierwszy wasz dzień w Londynie, a wy już kogoś wyprowadziłyście z równowagi - chłopak przybił facepalm'a 
- Gdybyś ty przyjechał teraz do Polski, na pewno też wyprowadził byś kogoś z równowagi - powiedziała Rozalin i wytknęła chłopakowi język, a ten się zaśmiał z miną ,, pewnie masz racje ". Kiedy już wszyscy się ogarnęli i głupawka im przeszła, Łukasz zwrócił się do Victorii.
- Dobra, to bierzemy bagaże i jedziemy do domu, a wieczorem robimy sobie wycieczkę po Londynie - powiedział zadowolony chłopak i pomógł dziewczyną zabrać się z torami.Wszyscy troje przepychając się przez tłum, po długich zmaganiach wyszli przed lotnisko. Dziewczyny rozejrzały się. Obie czuły się wspaniale. Nareszcie ich wielkie marzenie się spełniło. Były w Londynie. Przyjaciółki spojrzały znacząco na siebie i obie się uśmiechnęły. Łukasz złapał taksówkę, a następnie przyjaciele wpakowali do niej walizki.
- Gdzie mam państwa zawieść ? - zapytał taksówkarz w starszym wieku. Łukasz podał mu dokładny adres, ale coś tu Victorii nie pasowało. To nie był ten sam adres, który kiedyś kuzyn jej podawał.
- Łukasz, gdzie ty nas wieziesz ? - zapytała zdezorientowana
- No do domu, a gdzie ? - zapytał równie zdziwiony chłopak.
- Ale to nie jest ten sam adres, który mi kiedyś podawałeś.
- A to o to ci chodzi - chłopak się uśmiechnął - widzisz, tata ostatnio więcej zarabiał więc zmieniliśmy trochę standardy.
- Co masz na myśli ? - do rozmowy włączyła się Rozalin, która wcześniej cały czas patrzyła to na Łukasza, to na blondynkę.
- A to, że przeprowadziliśmy się do trochę wygodniejszego ,, lokalu "  - przy ostatnim słowie Łukasz zrobił cudzysłów w powietrzu.
- Ooo, to fajnie - ucieszyła się Victoria - ale mogłeś wcześniej powiedzieć, a nie ja tu się denerwuje, że nas gdzieś wywozisz.
- To miała być niespodzianka.
- W takim razie ci się udała - powiedziała Rozalin, a potem wraz z przyjaciółką zaczęła oglądać widoki za oknem pojazdu. ,, Londyn " myślały obie dziewczyny. Tak bardzo zawsze chciały tu być, a teraz naprawdę tu są. Po 15 minutach jazdy ,, krajobraz " nieco się zmienił. Teraz taksówka wjechała w ulicę, gdzie domy były naprawdę duże. Co jakiś czas mijali willę, lub jakiś mały dworek. Dziewczyny spojrzał po sobie znacząco. po kolejnych 5 minutach pojazd się zatrzymał. Łukasz zapłacił kierowcy, a następnie cała trójka wysiadła z samochodu. Chłopak wyciągał bagaże z bagażnika, a dziewczyny tępo wpatrywały się w dom, przed którym stały. Był to duży, kremowy budynek z czerwonym dachem. Przed nim znajdował się śliczny ogród i zielona trawa. po wypakowaniu wszystkich walizek chłopak stanął koło dziewczyn, a samochód odjechał. Łukasz patrzył na dziewczyny, które lustrowały jego dom.
- Co się tak patrzycie ? - zapytał rozbawiony.
- To nazywasz ,, wygodniejszym lokalem " - Rozalin wskazała na dom, cały czas nie odrywając od niego wzroku.
- No tak. Całkiem fajny prawda ?
- Żartujesz sobie ? - zapytała zaskoczona Victoria, odrywając wzrok od budynku i przenosząc go na kuzyna. - Ten dom jest nieziemski.
- Fajnie, że wam się podoba, ale może wejdziemy do środka hmm ? - zapytał zadowolony Łukasz, a dziewczyny przytaknęły i ruszyły w stronę swojego nowego domu. Kiedy Chłopak otworzył drzwi, przyjaciółką ukazał się biały korytarz, krótki korytarz, który prowadził do wspaniałego biło-czarnego salonu. Kiedy weszły ,,głębiej " po lewej stronie znajdował się duży stół do spożywania wspólnych posiłków, a po prawej boska kuchnia w kolorach takich samych jak salon.
- Łukasz tu jest wspaniale - powiedziała zaszokowana Victoria.
- Ona ma racje, jest bosko - przytaknęła przyjaciółce Rozalin.
- Fajnie, że wam się podoba - powiedział kuzyn blondynki.
Przyjaciółki posłały chłopakowi uśmiech i pytające spojrzenie. Łukasz wiedział o co im chodzi. Chciały zobaczyć swoją sypialnie. Gestem ręki wskazał im, że mają iść na piętro. Kiedy się tam znalazły, stały w kolejnym białym korytarzu były tam cztery drzwi. Na jednych wisiało mnóstwo tabliczek typu ,, Zakaz wstępu", czy ,, Pokój Łukasza ". Jedne drzwi były uchylone, było widać duże łóżko, więc Rozalin, jak i Victoria zorientowały się, że to pokój wujka Andrzeja. Dopiero po chwili, zauważyły na trzecich drzwiach tabliczkę z napisem ,, WEJŚCIE TYLKO DLA SZLACHTY ". Spojrzały pytająco na Łukasza.
- Sam urządziłem wam sypialnie, tata tylko wykładał pieniądze. - chłopak uśmiechnął się - mam nadzieje, że wam się spodoba. Wchodźcie.
Nie było trzeba im dwa razy powtarzać. Obie nadusiły klamkę i stanęły jak wryte. Ich oczom ukazał się śliczny pokój w barwach pomarańczy i czerwieni. Na lewo od drzwi znajdowała się duża szafa, która spokojnie pomieści ich ubrania. Na wprost natomiast, stały dwa łóżka, jedno piętrowe i jedno zwykłe, leżała na nich pościel w duże czerwone kwiaty. Pod oknem stało biurko z komputerem. Obok łóżek stały małe szafki i półka z książkami. Na środku pokoju, na brązowych panelach leżał puchaty dywan.Wszystko komponowała się w jedną, piękną całość.Łukasz pomachał dziewczyną ręką przed oczami, a te nadal stały bez ruchu.
- Jest aż tak źle, że nic nie mówicie ? - zapytał niepewnie
- Żartujesz sobie ?! - ocknęła się Rozalin - Jest wspaniale, nie wiemy jak ci się odwdzięczymy - dziewczyna uściskała chłopaka, a to samo zrobiła po chwili Victoria, która także wróciła do żywych.
- Wejdźcie jeszcze do łazienki - powiedział chłopak, a one popatrzyły na niego zdziwione - no tutaj - chłopak wskazał palcem na czerwone drzwi, po prawej stronie. Dziewczyny ich wcześniej nie zauważyły.
- Zanim tam wejdziemy, to powiedz nam po co to wszystko, skoro tak czy siak będziemy tutaj dwa miesiące. Jesteśmy ci bardzo wdzięczne i w ogóle, ale nie trzeba było wydawać tyle pieniędzy.- powiedziała Victoria. Łukasz uśmiechnął się.
- Widzicie, wasi rodzicie co miesiąc przysyłali nam trochę pieniędzy, żebyśmy mogli wam zorganizować jakiś kąt dla siebie. Więc kiedy tata dostał tą podwyżkę, to postanowiliśmy kupić ten dom. Salon, kuchnia, sypialnia taty, duża łazienka i wasza łazienka były już gotowe. Ten pokój stał pusty, a ściany były w nim takie jakie są. Stwierdziłem, że on będzie idealnie dla was pasować, więc umówiłem się z tatą, że go wam urządzę. miałem kasę od waszych rodziców, a tata dołożył tylko trochę. Jak się wyprowadzicie, to pokój będzie gościnny, a jak kiedyś jeszcze przyjedziecie, co nie może się nie zdążyć - chłopak znacząco na nie popatrzył -  to będziecie właśnie w nim.
Łukasz zakończył swoją wypowiedź, a dziewczyny jeszcze raz go uściskały.
- Dosyć tych czułości - powiedział chłopak - zobaczcie łazienkę.
Dziewczyny otwarły czerwone drzwi i znowu je zamurowało.Pewnie stały by kolejne 10 minut, gapiąc się na łazienkę, ale Łukasz wepchnął je do środka. Pomieszczenie w którym się teraz znajdowały, było w kolorach brązu. Z brązowymi i kremowymi płytkami, idealnie komponowały się zielone dodatki. Największe wrażenie na dziewczynach zrobiło wielkie lustro, oraz szklany prysznic. Pierwsza głos zabrała Victoria.
- Coś mi się zdaje, że ja już do domu nie wracam. Od dzisiaj mieszkam tu.
- Nie przeżyła byś beze mnie jednego dnia, więc ja ze względu na ciebie oczywiście , też zostanę - dodała Rozalin. Łukasz zaśmiał się. Bardzo pochlebiało mu to, że dziewczyną podoba się to,co stworzył.
- Dziewczyny, to wszystko na całe wakacje jest tylko wasze - powiedział chłopak wychodząc z łazienki do pokoju. - Teraz rozpakujcie się, w czasie gdy ja przygotuje coś do jedzenia, a wieczorem trochę sobie pozwiedzamy.
- Okej - powiedziała Rozalin - ale chyba najpierw jeszcze zadzwonimy do rodziców i do Kevina, że doleciałyśmy spokojnie.
- Tak, masz racje, to dobry pomysł - powiedziała Victoria.
Łukasz wyszedł z pokoju, a dziewczyny kiedy już zostały same zaczęły skakać i piszczeć ze szczęścia.
Kiedy głupawka im przeszła, Victoria zadzwoniła do swoich rodziców, a Rozalin do rodziców i Kevina. Dziewczyny ze szczegółami opisały im swój nowy dom. kiedy obie skończyły rozmawiać, zorientowały się, że trzeba wybrać, kto będzie spał na górnym łóżku. Kamień, papier, nożyce rozwiązały cały problem. Rozalin spała na górze, a Victoria na dole. Kiedy ta kwestia była już załatwiona, dziewczyny rozpakowały się. Zajęło im to jakieś 30 min. O godzinie 17 zeszły na dół do Łukasza.



Mamy 9 ^^
Jak wam się podoba nowy dom dziewczyn ? :D
Jakie wrażenie wywarł na was Łukasz ? :)
Chcemy poznać wasze zdanie w komentarzach, na które bardzo liczymy :)
Mamy nadzieję, że wam się spodoba xd
Buuuziaczki i do następnego ;**
xx

4 komentarze:

  1. Jest super. Łukasz bardzo fajny, dom śliczny ;)
    Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja także nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału i twierdzę że masz super bloga, a opowiadanie jeszcze lepsze *_* ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ^^ Ale przypominam, że bloga piszą dwie osoby ;)

      Usuń