- Jak pięknie pachnie - powiedziała Rozalin opierając się o lodówkę.
- Tak, cudownie - przytaknęła jej Victoria stając obok.
- Ma się ten talent dziewczyny - uśmiechnął się dumnie chłopak - jedzenie będzie gotowe za jakieś 10 minut. Tata wróci za jakieś 15, więc na niego zaczekamy.
- Jasne - powiedziały jednocześnie dziewczyny, a cała trójka zaśmiała się.
- Wiecie, jutro musimy kupić te bilety - przypomniała blondynka - wydaje mi się, że przez internet będzie najszybciej.
- Właśnie, bilety ! Żebyśmy tylko nie zapomniały - wtrąciła brunetka
- Internet ma tu dobry zasięg, więc raczej nie będzie problemu. Sprzedaż zaczyna się o 9, a ja na 8 mam zakończenie, więc musicie sobie poradzić same.
Przyjaciółki spojrzały na siebie, a następnie znowu na Łukasza.
- Poradzimy sobie, jesteśmy dużymi dziewczynkami - zaśmiała się Victoria - Musimy sobie tylko budziki nastawić, najlepiej z 10, żebyśmy nie zaspały, bo coś mi się wydaje, że te bilety szybko się rozejdą.
Rozalin przytaknęła dziewczynie.
- Wiecie, możemy zrobić tak, że zanim wyjdę do szkoły to do was wpadnę i was obudzę - zaproponował Łukasz.
- To dobry pomysł.
- W takim razie jesteśmy umówieni, a teraz pomożecie mi nakryć do stołu.
Dziewczyny wyjęły z szafek talerze i sztućce. Rozłożyły je na stole między salonem i kuchnia. Następnie usiadły razem z chłopakiem i rozmawiając czekały na wujka. Po 5 minutach drzwi się otworzyły i stanął w nich uśmiechnięty mężczyzna. Był on ubrany cały na czarno. Miał ciemno brązowe włosy i rumiane poliki. Był dość wysoki i trochę tęgawy.
- Wujek! - wydarła się Victoria i podleciała to mężczyzny by go uściskać.
- Cześć dziewczyny, jak miło was widzieć - powiedział, a następnie przywitał się także z Rozalin.
- Miło mi pana znowu zobaczyć - powiedziała brunetka. Ostatni raz widziała się z panem Andrzejem przed ich wyjazdem do Anglii.
- Ciebie także miło zobaczyć, Rozalin - powiedział mężczyzna i uściskał dziewczynę - Cześć Łukasz - zwrócił się do syna, kiedy puścił brunetkę.
- Siemka tato - odpowiedział chłopak, nakładając spaghetti na talerze - Jak było w pracy ?
- A no dobrze, ale jestem strasznie głodny i zmęczony. Zjem z wami, porozmawiamy, a potem idę do łóżka.
- Dobrze, my tak czy siak później wychodzimy. Chce oprowadzić dziewczyny po okolicy. nie chcemy chyba, żeby nam się zgubił kiedy gdzieś pójdą.
- Oczywiście, że nie chcemy - powiedział wujek uśmiechając się do przyjaciółek - Ale oprowadzisz je raczej jutro, bo właśnie się rozpadało i to dość mocno - dokończył swoją wypowiedź ze skwaszoną miną.
Cała czwórka podeszła do okna, rzeczywiście lało jak z cebra. Trójka przyjaciół popatrzyła po sobie ze zrezygnowanymi minami.
- Nie przejmujcie się - powiedział Łukasz uśmiechając się - teraz zjemy, a później pogadamy. Wieczorem zrobimy sobie wieczór filmowy, lub koncertowy. Jak będziecie wolały. Jutro po zakończeniu was oprowadzę, a później jeżeli będzie ciepło, wejdziemy sobie do basenu.
- To dobry pomysł - powiedział wujek siadając do stołu.
- Zraz zaraz - zaczęła Rozalin - czy ty powiedziałeś basen ?
Chłopak przytaknął i wskazał na okno balkonowe. Przyjaciółki podeszły do niego i znowu stanęły jak wryte. Za domem znajdował się basen, prawdziwy basen ! Do dziewczyn to nie docierało. Zawsze, kiedy rozmawiały o tym jak będzie wyglądał ich dom w przyszłości, wlepiały do niego basen. A teraz rzeczywiście go miały. Obie były w siódmym niebie.
- Nie wiem, jak my się wam odwdzięczymy za to, że pozwoliliście nam tu mieszkać - powiedziała Victoria, a Rozalin jej przytaknęła. Łukasz podszedł do dziewczyn i objął je ramieniem.
- Odwdzięczacie się swoim towarzystwem - wujek przytaknął chłopakowi - w tym domu czasami jest potrzebna kobieca ręka, więc jak będzie trzeba coś zrobić to pomożecie - dziewczyn przytuliły chłopaka.
- Możecie na nas liczyć - powiedziała blondynka.
- To dobrze, ale teraz siadajcie, bo stygnie nam jedzenie - powiedział wujek, a cała trójka posłusznie usiadła i zabrała się do spożywania posiłku.
Kiedy wszyscy zjedli, wujek udał się do łazienki by się odświeżyć, a następnie przespać po pracy. Łukasz, Rozalin i Victoria pozmywali naczynia, a następnie udali się do pokoju dziewczyn by porozmawiać.
Usadowili się na puszystym dywanie i rozmawiali na różne tematy. Gadali o koncercie, szkole, zwiedzaniu i o tym co muszą koniecznie zrobić w Londynie. Po godzinnej rozmowie, stwierdzili, że wszyscy wskoczą w pidżamy i zrobią sobie w salonie filmowy wieczór. Łukasz poszedł do swojego pokoju, a u dziewczyn pierwsza z łazienki skorzystała Rozalin, więc kiedy to przebrać poszła się Victoria, to brunetka i Łukasz zeszli do kuchni. Przygotowali razem popcorn i coś do picia, a następnie rozłożyli kanapę i przynieśli na nią pełno poduszek i pościeli. Kiedy blondynka przyszła wszystko już było gotowe, po za jednym...trzeba było wybrać film.
- Dobra kobietki - powiedział Łukasz - to co oglądamy ? Komedia kontra Horror. Ja jestem za komedią.
- Śmieszny jesteś - powiedziała Victoria - oglądamy horror.
- Komedie
- Horror !
- Komedie !
- Horror !
- Komedie ! Rozalin, ty zdecyduj - powiedział lekko wkurzony, ale i rozbawiony Łukasz.
Dziewczyna popatrzyła na niego, a następnie pokręciła przecząco głową.
- Nie, nie wygrasz z kobietami. Oglądamy horror.
- Mój świat lęgnął w gruzach - chłopak udał załamanego.
- Kiedyś się pozbierasz - Victoria wzdrygnęła ramionami i wzięła pudełka z płytami do ręki.- Dobra, mamy tu ,, Piłę ", ,, Koszmar mienionego lata ", ,, Laleczkę Chucky "... O Rozalin to coś dla ciebie.
- Precz szatanie ! - dziewczyna wzdrygnęła się - ja tego cholerstwa nie oglądam. - brunetka zwróciła się do Łukasza - Raz widziałam tą durną lalkę, potem nie mogłam spać przez tydzień !
Chłopak poklepał brunetkę po ramieniu i zrobił minę typu ,, Tak bardzo ci współczuje ". Dziewczyna zaśmiała się, a Victoria zaczęła dalej wymieniać tytuły.
- Ooo ! To będzie dobre - powiedziała nagle - ,, Martwe zło ". Co wy na to ? - Rozalin przytaknęła, a Łukasz z niechęcią się zgodził. Film okazał się być naprawdę straszny. Przyjaciółki cały czas siedziały wtulone w Łukasza, a ten miał z tego niezłą radochę. Pod koniec ,, seansu " wszyscy zasnęli na kanapie. Obudzili się o 3 nad ranem i udali się do swoich pokoi. Łukasz powiedział dziewczyną, że zanim wyjdzie na zakończenie, to przyjdzie je obudzić. Wszyscy szybko zasnęli w swoich łóżkach.
***
Nastał ranek. Po wczorajszym ulewnym dniu, dziś nad Londynem świeciło słońce. Była godzina 8, właśnie zadzwonił budzik Łukasza. Chłopak leniwie podniósł się z łóżka i udał do łazienki. Następnie zszedł do kuchni i zjadł dużą miskę płatków z mlekiem. Podczas śniadania słuchał radia. Dowiedział się dwóch ciekawych rzeczy. Tego, że przez najbliższe dwa tygodnie ma być słonecznie, oraz tego, że po koncercie One Direction, który odbędzie się za tydzień w Londynie, chłopaki mają wolne. Łukasz udał się do swojego pokoju ,, Trzeba by się tu odstawi na to zakończenie ", gdy ta myśl przeszłą mu przez głowie, sam z siebie się zaśmiał. Chłopak miał bardzo luźny styl i nie wyobrażał sobie siebie w takim czymś jak garnitur. Otworzył szafę i wyciągnął z niej czarne spodnie, biały t-shirt i coś ala marynarkę. Był już gotowy na zakończenie.Chłopak miał już wychodzić z domu, kiedy przypomniał sobie, że musi obudzić Rozalin i Victorię. Zapukał cicho do ich pokoju, ale oczywiście nie czekał, aż ktoś mu otworzy. Chłopak wszedł do pomieszczeni i odsłonił rolety. Promienie słoneczne poraziły jeszcze przed chwilą, słodko śpiące dziewczyny.
- Wstajemy, wstajemy ! Szkoda takiego dnia ! Wstajemy, wstajemy, kto rano wstaje temu co ?! - Łukasz wydarł się na cały pokój i miał powiedzieć coś jeszcze, ale dostał w twarz z poduszki.
Stała przed nim rozczochrana brunetka.
- Znalazł się kurde wychowany ! Wszedł, ani be, ani me, ani pocałuj mnie w dupę wziął i odsłonił rolety ! - teraz to Rozalin dostała z poduszki.
- Nie drzyjcie się tak - wymamrotała ledwo żywa Victoria.
- Nie mogłeś nas obudzić delikatniej ? - zapytała Roz
- W sensie, że oblać was wiadrem wody ? - zapytał rozbawiony całą ta sytuacją Łukasz.
- Tak właśnie, my kochamy takie ekstremalne pobudki - wymamrotała blondynka, która teraz zwisała głową z łózka. Pozostała dwójka widząc to wybuchła śmiechem.
- Gdybym budził was delikatnie, to nie kupiły byście biletów. Odpalcie kompa i migiem mi tu, ja muszę iść, bo się spóźnię na to zakończenie - powiedział chłopak po czym cmoknął obie dziewczyny w policzek i wyszedł z domu. Przyjaciółki ponarzekały jeszcze trochę, że się nie wyspały, a następnie włączyły komputer. Victoria szukała strony ze sprzedażną biletów, a Rozalin w tym czasie udała się na dół, by zrobić sobie i przyjaciółce coś do picia. Wróciła do pokoju po 5 minutach, z dwoma szklankami soku pomarańczowego.
- I co ? - zapytała stawiając szklanki na biurko - Znalazłaś tą stronę ?
- Tak, mam ja, musimy zaczekać do 9 i możemy kupić bilety. - odpowiedziała blondynka upijając łyk soku.
- Wiesz, na termometrze jest dzisiaj 25 stopni. Może jak je już kupimy, to pójdziemy do ogrodu się poopalać.- zaproponowała Rozalin.
- To dobry pomysł, tylko najpierw zjemy śniadanie i się ubierzemy.
- No tak, masz racje. Wiesz jest 8:20, to ja skocze się ubrać, a ty pilnuj tej strony.
- Dobrze - odpowiedziała Victoria i wypiła resztę soku, a przy okazji otwarła sobie drugą kartę i weszła na Facebooka
Rozalin wyjęła z szafy niebieską luźną bluzkę, oraz białe krótkie spodenki.Z tym zestawem udała się do łazienki. Wykonała poranna toaletę, lekko się umalowała i po 10 minutach wyszła. Na szyi zawiesiła jeszcze parę łańcuszków, a na głowę założyła okulary w kształcie serduszek.
- I jak ? - zapytała siadając koło przyjaciółki i zabrała szklankę do rąk.
- Świetnie wyglądasz - odpowiedziała - Za chwile zacznie się sprzedaż.
- Pamiętaj, żeby zaznaczyć, że chcesz kupić 3, a nie 2.
- Tak, tak, pamiętam.
Dziewczyny rozmawiały chwile, a kiedy wybiła 9 godzina, jak najszybciej się dało kupiły bilety. Udało im się.
Dziewczyny strasznie się cieszyły, ponieważ już po minucie, wszystkie bilety były wykupione.
- Ale nam się udało - cieszyła się blondynka - To idź teraz zrobić nam coś na śniadanie, a ja się ubiorę.
- Tak jest szefowo. Mogą być płatki z mlekiem ?
- Jasne.
Rozalin udała się do kuchni, włączyła radio i zaczęła przygotowywać śniadanie. Victoria natomiast udała się do łazienki. Po 10 minutach śniadanie było gotowe, a blondynka zeszła na dół. Miała na sobie czarną luźną bluzkę, jeansową koszulę oraz krótkie spodenki.
- Świetnie wyglądasz siora - powiedziała zadowolona Rozalin, która właśnie kładła dwie miski na stół.
- Dzięki - uśmiechnęła się Victoria - Czyli jemy, idziemy się opalać w cieniu, a jak wróci Łukasz to idziemy zwiedzać, tak ?
- Właśnie tak - odpowiedziała z uśmiechem brunetka. Obie dziewczyny zabrały się do zjedzenia pysznego śniadania. Kiedy skończyły, blondynka pozmywała, a brunetka powycierała naczynia. Następnie przyjaciółki wzięły koc z ich pokoju i poszły się rozłożyć w ogrodzie. Słońce przygrzewało, a lekki wietrzyk dawał ukojenie od gorąca. Dziewczyny śmiały się i rozmawiały. Po godzinie usłyszały, że ktoś jest w domu. Był to oczywiście Łukasz. Chłopak po zakończeniu przebrał się w wygodniejsze ciuchy. Założył czarne, luźne, krótkie spodenki, biały t-shirt i czerwoną czapkę. Na rękę ,, wrzucił " jeszcze biały zegarek.
Kiedy chłopak był już ,, wystrojony " nalał sobie soku i dołączył do dziewczyn.
- I jak ? Macie bilety ? - zapytał podekscytowany
Przyjaciółki postanowiły go trochę wkręcić...
- Przykro nam, ale się nie udało - powiedziała Roz, udając załamaną.
- Jak to ?! - zapytał zszokowany Łukasz, chłopak zaczął nerwowo chodzić po trawniku. - Co zrobiłyście nie tak ? - zapytał, patrząc na dziewczyny ,, bykiem "
- Właściwie...- zaczęła Victoria - nie zrobiłyśmy nic.
- CO ?!
- No bo jak wyszedłeś, to się jeszcze na chwile położyłyśmy i...
- I co do cholery ?! - chłopak był bardzo zdenerwowany, a Victoria próbowała powstrzymać wybuch śmiechu.
- I kiedy wstałyśmy, bilety się już rozeszły - dokończyła Rozalin i wybuchnęła niepochromowanym śmiechem.
Łukasz patrzył na przyjaciółki z miną typu ,, WTF ?! ". Właśnie oznajmiły mu, że nie mają biletów, a śmieją się jak takie debilki. Coś mu tu nie pasowało, dopiero po 5 minutach zajarzył o co chodzi.
- Jak mogłyście mnie tak wrobić ?! - zapytał, a następnie sam zaczął się śmiać.
- Wiesz, nie nasza wina, że jesteś taki naiwny - powiedziała roześmiana Rozalin.
- Odszczekaj to ! - chłopak stanął nad brunetka
- Bo co ? hahaha
- Bo wylądujesz w basenie.
- Nie odważysz się - dziewczyna wstała i popatrzyła chytrze na chłopaka
- Taka jesteś pewna ? To patrz ! - chłopak wziął ja na ręce i wrzucił do wody. Victoria znowu dostała głupawki, a Rozalin podpłynęła do brzegu basenu i pociągnęła Łukasza za nogę. W ten sposób chłopak też wylądował w wodzie. Blondynka nie chciała odstawać od reszty, więc też wskoczyła do basenu. Wszyscy zaczęli się śmiać i pryskać woda. Siedzieli w basenie może jakieś pól godziny, kiedy nagle w drzwiach balkonu zauważyli wujka, który miał z nich niezły ubaw.
- Cześć tat..- zaczął, ale nie skończył Łukasz, ponieważ kuzynka chlapnęła go wodą w twarz.
- Cześć wszystkim - zaśmiał się mężczyzna - Oj ile ja bym dał, żeby mieć znowu tyle lat co wy.
- A ile my byśmy dali, żeby zostać cały czas w tym wieku. - powiedziała rozmarzona Victoria opierając się o brzeg basenu.
- Ale jak to się mówi ,, żyjmy, póki jesteśmy młodzi " - powiedział kuzyn blondyny, po czym pociągnął ją do tyłu, a ta dała nura do wody.
- Skończyłem dzisiaj pracę wcześniej, idę przygotować coś do jedzenia. - powiedział Andrzej - a wy mi się tu nie utopcie.
następnie mężczyzna wszedł do domu. Przyjaciele jeszcze trochę popływali, a następnie rozłożyli się na trawie by wyschnąć. Dużo rozmawiali i śmiali się. Doszli do wniosku, że po obiedzie idą zwiedzać okolice, a pod wieczór jeszcze wejdą do wody, tylko już po ludzku w strojach kąpielowych. Po godzinie wujek zawołał ich na obiad. Przygotował naleśniki z owocami.kiedy cała trójka usiadła przy stole, a przed nimi postawiono talerze, strzelili karpia. Danie było wspaniale podane. Było ozdobione śmietaną i jadalnymi kwiatowymi dekoracjami. Wujek Andrzej naprawdę się postarał.
- Tato nie myślałeś, żeby zostać kucharzem ? Nie wiedziałem, że tak potrafisz - powiedział zdziwiony Łukasz
- Gotowanie to moja pasja, wiesz o tym. Cieszę się , że wam się podoba - powiedział dumny z siebie mężczyzna.
Kiedy zjedli, ,, dzieciaki " zaproponowały, że sprzątną, a wujek pojechał do miasta. Trzeba było kupi węgiel i rybę na grilla, ponieważ domownicy stwierdzili, że wieczorem go sobie urządzą. Kiedy było już posprzątane, Łukasz, Victoria i Rozalin udali się do swoich pokoi, by przygotować się na małą wycieczkę po okolicy.
Cześć. :D
A o to mamy już 10 rozdział.
Jak wam się podoba? Opinię prosimy zostawiać w komentarzach. :D
Buuuziaczki i do następnego :D
Fajny, a nawet bardzooo fajny rozdzialik ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też zawsze jest ten dylemat:
Horror czy komedia :-)
A zdania zawsze podzielone ;)
Nie bd cię już zanudzać xdxd
Pisz szybko nexta!
Przy okazji zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com