- Victoria, jak ty chcesz go tu zaleśc ? - zapytała zszokowana Rozalin
- Nie mam pojęcia, to lotnisko jest wielkie - odpowiedziała zdezorientowana przyjaciółka - Spróbuje do niego zadzwonić, ale wątpię czy w takim hałasie odbierze, lub w ogóle mnie usłyszy.
- Warto spróbować - powiedziała Roz i czekała, aż jej przyjaciółka wybierze numer do Łukasza.

Ł: Halo ?
V: No hej Łukasz, wylądowałyśmy i stoimy jak kołki na lotnisku. Jesteś na nim prawda ?
Ł: No jestem.
V: To powiedz mi gdzie łosiu, jak mamy znaleśc Cię w tym tłumie ?!
Ł: Spokojnie kuzynka...
V: Nie uspokajaj mnie !
Ł: Nie drzyj się bo nie robisz na nikim wrażenie i się odwróć.
V: CO ?!
Blondynka zaskoczona spojrzała za siebie, tak samo zrobił Rozalin. Za nimi stał rozbawiony Łukasz. Chłopak miał na sobie czarną bluzkę, czerwoną koszulę w paski i jeansy. Wszystko uzupełniały czerwone słuchawki na szyi i włosy ułożone w artystyczny nieład. Łukasz na pierwszy rzut oka sprawiał wrażenie zabawnego i wyluzowanego kolesia.
- Było trzeba tak panikować ? Wujek Łukasz jest dobry w szukaniu, zawsze byłem niczym Sherlock - powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha kuzyn blondynki.
- Łukasz ! - ucieszona Victoria rzuciła mu się na szyje. Chłopak był jej najlepszym przyjacielem zaraz po Rozalin. Mieli ze sobą bardzo dobry kontakt. Kiedy mieszkał jeszcze w Polsce, a dziewczyna miała jakiś problem zawsze szła z nim,do niego. Zawsze sobie doradzali. Ona jemu z punktu widzenia kobiety, a on jej z faceta. Dziewczyna miała dość dużego doła kiedy chłopak musiał wyjechać. Wtedy to jej przyjaźń z Rozalin się zacieśniła i są nierozłączne.
- No siemanko - chłopak uściskał blondynkę, a następnie Rozalin - Jak miło was widzieć inaczej, niż tylko przez laptopa.
- Tak samo ciebie - powiedziała Rozalin i odwzajemniła uścisk chłopaka.
- I jak minął lot ? - zapytał, odklejając się od Roz.
- Było dość zabawnie, ponieważ wkurzałyśmy parę staruszków, którzy za nami siedzieli - odpowiedział mu rozpromieniona Victoria.
- Pierwszy wasz dzień w Londynie, a wy już kogoś wyprowadziłyście z równowagi - chłopak przybił facepalm'a
- Gdybyś ty przyjechał teraz do Polski, na pewno też wyprowadził byś kogoś z równowagi - powiedziała Rozalin i wytknęła chłopakowi język, a ten się zaśmiał z miną ,, pewnie masz racje ". Kiedy już wszyscy się ogarnęli i głupawka im przeszła, Łukasz zwrócił się do Victorii.
- Dobra, to bierzemy bagaże i jedziemy do domu, a wieczorem robimy sobie wycieczkę po Londynie - powiedział zadowolony chłopak i pomógł dziewczyną zabrać się z torami.Wszyscy troje przepychając się przez tłum, po długich zmaganiach wyszli przed lotnisko. Dziewczyny rozejrzały się. Obie czuły się wspaniale. Nareszcie ich wielkie marzenie się spełniło. Były w Londynie. Przyjaciółki spojrzały znacząco na siebie i obie się uśmiechnęły. Łukasz złapał taksówkę, a następnie przyjaciele wpakowali do niej walizki.

- Łukasz, gdzie ty nas wieziesz ? - zapytała zdezorientowana
- No do domu, a gdzie ? - zapytał równie zdziwiony chłopak.
- Ale to nie jest ten sam adres, który mi kiedyś podawałeś.
- A to o to ci chodzi - chłopak się uśmiechnął - widzisz, tata ostatnio więcej zarabiał więc zmieniliśmy trochę standardy.
- Co masz na myśli ? - do rozmowy włączyła się Rozalin, która wcześniej cały czas patrzyła to na Łukasza, to na blondynkę.
- A to, że przeprowadziliśmy się do trochę wygodniejszego ,, lokalu " - przy ostatnim słowie Łukasz zrobił cudzysłów w powietrzu.
- Ooo, to fajnie - ucieszyła się Victoria - ale mogłeś wcześniej powiedzieć, a nie ja tu się denerwuje, że nas gdzieś wywozisz.
- To miała być niespodzianka.


- To nazywasz ,, wygodniejszym lokalem " - Rozalin wskazała na dom, cały czas nie odrywając od niego wzroku.
- No tak. Całkiem fajny prawda ?
- Żartujesz sobie ? - zapytała zaskoczona Victoria, odrywając wzrok od budynku i przenosząc go na kuzyna. - Ten dom jest nieziemski.

- Łukasz tu jest wspaniale - powiedziała zaszokowana Victoria.
- Ona ma racje, jest bosko - przytaknęła przyjaciółce Rozalin.
- Fajnie, że wam się podoba - powiedział kuzyn blondynki.

- Sam urządziłem wam sypialnie, tata tylko wykładał pieniądze. - chłopak uśmiechnął się - mam nadzieje, że wam się spodoba. Wchodźcie.
Nie było trzeba im dwa razy powtarzać. Obie nadusiły klamkę i stanęły jak wryte. Ich oczom ukazał się śliczny pokój w barwach pomarańczy i czerwieni. Na lewo od drzwi znajdowała się duża szafa, która spokojnie pomieści ich ubrania. Na wprost natomiast, stały dwa łóżka, jedno piętrowe i jedno zwykłe, leżała na nich pościel w duże czerwone kwiaty. Pod oknem stało biurko z komputerem. Obok łóżek stały małe szafki i półka z książkami. Na środku pokoju, na brązowych panelach leżał puchaty dywan.Wszystko komponowała się w jedną, piękną całość.Łukasz pomachał dziewczyną ręką przed oczami, a te nadal stały bez ruchu.
- Jest aż tak źle, że nic nie mówicie ? - zapytał niepewnie
- Żartujesz sobie ?! - ocknęła się Rozalin - Jest wspaniale, nie wiemy jak ci się odwdzięczymy - dziewczyna uściskała chłopaka, a to samo zrobiła po chwili Victoria, która także wróciła do żywych.
- Wejdźcie jeszcze do łazienki - powiedział chłopak, a one popatrzyły na niego zdziwione - no tutaj - chłopak wskazał palcem na czerwone drzwi, po prawej stronie. Dziewczyny ich wcześniej nie zauważyły.
- Zanim tam wejdziemy, to powiedz nam po co to wszystko, skoro tak czy siak będziemy tutaj dwa miesiące. Jesteśmy ci bardzo wdzięczne i w ogóle, ale nie trzeba było wydawać tyle pieniędzy.- powiedziała Victoria. Łukasz uśmiechnął się.

Łukasz zakończył swoją wypowiedź, a dziewczyny jeszcze raz go uściskały.
- Dosyć tych czułości - powiedział chłopak - zobaczcie łazienkę.
Dziewczyny otwarły czerwone drzwi i znowu je zamurowało.Pewnie stały by kolejne 10 minut, gapiąc się na łazienkę, ale Łukasz wepchnął je do środka. Pomieszczenie w którym się teraz znajdowały, było w kolorach brązu. Z brązowymi i kremowymi płytkami, idealnie komponowały się zielone dodatki. Największe wrażenie na dziewczynach zrobiło wielkie lustro, oraz szklany prysznic. Pierwsza głos zabrała Victoria.
- Coś mi się zdaje, że ja już do domu nie wracam. Od dzisiaj mieszkam tu.
- Nie przeżyła byś beze mnie jednego dnia, więc ja ze względu na ciebie oczywiście , też zostanę - dodała Rozalin. Łukasz zaśmiał się. Bardzo pochlebiało mu to, że dziewczyną podoba się to,co stworzył.
- Dziewczyny, to wszystko na całe wakacje jest tylko wasze - powiedział chłopak wychodząc z łazienki do pokoju. - Teraz rozpakujcie się, w czasie gdy ja przygotuje coś do jedzenia, a wieczorem trochę sobie pozwiedzamy.
- Okej - powiedziała Rozalin - ale chyba najpierw jeszcze zadzwonimy do rodziców i do Kevina, że doleciałyśmy spokojnie.
- Tak, masz racje, to dobry pomysł - powiedziała Victoria.
Łukasz wyszedł z pokoju, a dziewczyny kiedy już zostały same zaczęły skakać i piszczeć ze szczęścia.
Kiedy głupawka im przeszła, Victoria zadzwoniła do swoich rodziców, a Rozalin do rodziców i Kevina. Dziewczyny ze szczegółami opisały im swój nowy dom. kiedy obie skończyły rozmawiać, zorientowały się, że trzeba wybrać, kto będzie spał na górnym łóżku. Kamień, papier, nożyce rozwiązały cały problem. Rozalin spała na górze, a Victoria na dole. Kiedy ta kwestia była już załatwiona, dziewczyny rozpakowały się. Zajęło im to jakieś 30 min. O godzinie 17 zeszły na dół do Łukasza.
Mamy 9 ^^
Jak wam się podoba nowy dom dziewczyn ? :D
Jakie wrażenie wywarł na was Łukasz ? :)
Chcemy poznać wasze zdanie w komentarzach, na które bardzo liczymy :)
Mamy nadzieję, że wam się spodoba xd
Buuuziaczki i do następnego ;**
xx